MDLXXIX
Krótko mówiąc, świat nigdy nie był już taki jak kiedyś. Ale to na obczyźnie. Bo u nas, w domu, w Rzeczypospolitej, wyglądał on zgoła inaczej już wcześniej. Oto bowiem, wraz z dniem siódmego listopada, nastało nam bezkrólewie. Czyli chaos, strajki, malwersacje oraz podwyżki cen paliw. Jednym wiodło się źle, innym gorzej, a jeszcze inni mieli to wszystko gdzieś i wyjeżdżali na wakacje do świeżo powstałego wówczas, kurortu dla turystów w Peru. Nie należy się więc dziwić, że w głowach Polaków, Litwinów i Rusinów zrodziła się myśl o czymś takim, jak wolna elekcja.
Dziwne czasy wyłaniają dziwnych ludzi, nie sposób ogarnąć ich wszystkich na raz. Autor jednak podejmuje próbę pokąsania pismem kilku delikwentów, którzy z takich czy innych powodów rzucili mu się w oczy podczas odgrywania swych ról w dziejowym spektaklu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz